Elden Ring: Królewski Rycerz Loretta (Dwór Caria) Walka z bossem
Opublikowano: 4 lipca 2025 08:13:35 UTC
Royal Knight Loretta jest w środkowej kategorii bossów w Elden Ring, Greater Enemy Bosses i jest głównym bossem obszaru Caria Manor w północnej Liurnia of the Lakes. Podobnie jak większość pomniejszych bossów w grze, ten jest opcjonalny w tym sensie, że nie musisz go zabijać, aby przejść do głównej fabuły, ale musisz go zabić, aby przejść do obszaru Three Sisters i kontynuować linię zadań Ranni.
Elden Ring: Royal Knight Loretta (Caria Manor) Boss Fight
Jak zapewne wiesz, bossowie w Elden Ring dzielą się na trzy poziomy. Od najniższego do najwyższego: Field Bosses, Greater Enemy Bosses i na końcu Demigods and Legends.
Royal Knight Loretta znajduje się w środkowym poziomie, Greater Enemy Bosses, i jest głównym bossem obszaru Caria Manor w północnej Liurnia of the Lakes. Podobnie jak większość pomniejszych bossów w grze, ten jest opcjonalny w tym sensie, że nie musisz go zabijać, aby przejść do głównej historii, ale musisz go zabić, aby przejść do obszaru Three Sisters i kontynuować linię zadań Ranni.
Obszar, w którym walczysz z bossem, przypomina płytkie jezioro z krzesłami na całej krawędzi. Boss nie pojawi się, dopóki nie wbiegniesz do wody, ale ponieważ zauważyłem drzwi z mgły blokujące mi drogę, wiedziałem, że wydarzy się coś irytującego.
Boss to upiorny rycerz na koniu, który walczy długą bronią drzewcową jako główną. W rzeczywistości bardzo przypomina jednego z bossów polowych Night's Cavalry, których prawdopodobnie spotkałeś wcześniej w otwartym świecie. Oprócz broni przywołuje również latające miecze, które celują w ciebie i próbują cię przebić, więc uważaj na nie.
Spędziłem kilka chwil, trzymając dystans i próbując rozgryźć schematy jej ataków, zanim zauważyłem symbol informujący o dostępności popiołu duchowego. Wtedy przypomniałem sobie, jak niesamowity jest mój dobry przyjaciel Banished Knight Engvall w przyjmowaniu sapnięć i westchnień od irytujących bossów. Wniosek, do którego łatwo było dojść w tym momencie, był taki, że nie mogłem się z nim długo szarpać, więc wezwałem Engvalla. Jeśli przyjrzysz się uważnie, zobaczysz konia Loretty kopiącego go w twarz chwilę po tym, jak się pojawił. Zakładając, że w przeciwnym razie byłaby to moja twarz ze śladami kopyt, wezwanie Engvalla zdecydowanie wydawało się właściwą decyzją w tym momencie.
Jak zwykle, wszystko wydaje się łatwiejsze z Engvallem, ale nie uważam, żeby ten boss był taki zły. Jak wspomniano, walka z nim przypomina trochę Night's Cavalry lub Tree Sentinel. Jest sporo szarżowania i zamachów, ale po prostu staraj się odtoczyć i oddawać obrażenia, gdy nadarzy się okazja. Ma wiele różnych ataków, a jej koń nie stroni od kopania ludzi, ale ogólnie uważam, że była to stosunkowo łatwa walka.