Miklix

Elden Ring: Onyksowy Władca (Królewski Grób Evergaol) Walka z bossem

Opublikowano: 4 lipca 2025 07:53:48 UTC

Onyx Lord jest w najniższym rzędzie bossów w Elden Ring, Field Bosses i jest jedynym wrogiem i bossem Royal Grave Evergaol w Western Liurnia of the Lakes. Podobnie jak większość pomniejszych bossów w grze, ten jest opcjonalny w tym sensie, że nie musisz go zabijać, aby przejść do głównego wątku fabularnego.


Ta strona została przetłumaczona maszynowo z języka angielskiego, aby była dostępna dla jak największej liczby osób. Niestety, tłumaczenie maszynowe nie jest jeszcze dopracowaną technologią, więc mogą wystąpić błędy. Jeśli wolisz, możesz wyświetlić oryginalną angielską wersję tutaj:

Elden Ring: Onyx Lord (Royal Grave Evergaol) Boss Fight

Jak zapewne wiesz, bossowie w Elden Ring dzielą się na trzy poziomy. Od najniższego do najwyższego: Field Bosses, Greater Enemy Bosses i na końcu Demigods and Legends.

Onyx Lord jest w najniższym poziomie, Field Bosses, i jest jedynym wrogiem i bossem Royal Grave Evergaol w Western Liurnia of the Lakes. Podobnie jak większość pomniejszych bossów w grze, ten jest opcjonalny w tym sensie, że nie musisz go zabijać, aby przejść do głównego wątku.

Zauważ, że we wcześniejszych wersjach tej gry Royal Grave Evergaol zawierał bossa Alabaster Lord. Nie wiem, dlaczego to zmienili, ale chciałem o tym wspomnieć na wypadek, gdybyście widzieli, że Alabaster Lord jest wspomniany gdzie indziej i zastanawiali się, gdzie jest pomyłka.

Ten boss przypomina wysokiego, świecącego humanoida. Właściwie uznałem to za całkiem fajną walkę z dobrym rytmem, więc to coś nowego w evergaol. Z mojego doświadczenia wynika, że zazwyczaj zawierają bardzo irytujących wrogów.

Walczy mieczem i z pewnością lubi uderzać ludzi w głowę tą rzeczą. Czasami ciągnie miecz po ziemi szerokim łukiem. Ten ruch wydaje się mieć w sobie jakiś element samonaprowadzania, ponieważ nawet jeśli się od niego odsuniesz, często skończysz z mieczem Onyx Lorda w twarzy, jeśli nie będziesz się cały czas odsuwał.

Innym razem nasyci miecz piorunem i uderzy nim w ziemię, co otworzy portal, który wygeneruje coś, co wygląda jak kilka meteorytów, które lecą w twoją stronę. Zakładam, że są zrobione z onyksu, co czyniłoby tego gościa ich panem i wyjaśniałoby, dlaczego tak chętnie wykonują jego rozkazy. Bolą dość mocno, więc upewnij się, że się od nich odsuniesz i będziesz się poruszać, aż zyskasz trochę dystansu, ponieważ podpalą również ziemię, w którą uderzą, a zapach twojego własnego pieczonego bekonu nie jest zbyt motywujący.

Jak wspomniałem, walka z bossem wydała mi się całkiem fajna. Walka wręcz z nim miała fajny rytm, w przeciwieństwie do innych bossów, gdzie po prostu nie potrafię znaleźć odpowiedniego momentu i wszystko w starciu wydaje się niezręczne. Crucible Knight, którego znalazłem w innym evergaol, przychodzi mi na myśl jako doskonały przykład tego.

Tak czy inaczej, tylko dla samej przyjemności wypróbowania, próbowałem też walczyć z Onyx Lordem na dystans, ale jest on bardzo biegły w unikaniu strzał, więc w tym sensie wydaje się trochę jak najeźdźczy fantom, z którym można walczyć. Nie ma sensu marnować strzał na strzelanie dziur w powietrzu, więc postanowiłem wrócić do walki wręcz.

Jeśli pozostaniesz na dystans zbyt długo, może użyć ataku Gravity Well, który przypomina rodzaj kuli próżni, którą w ciebie rzuci. Jeśli cię trafi, przyciągnie cię bliżej siebie. Może również użyć go w zasięgu walki wręcz, ale w takim przypadku odepchnie cię. Mówiąc o wysyłaniu sprzecznych sygnałów. Co dziwne, uderzył mnie nim z dystansu, a i tak mnie odrzucił. Chyba jego Gravity Well nie działa prawidłowo. To prawdopodobnie coś, na co powinien zwrócić uwagę. Albo powinien, gdyby nie był w tym momencie martwy ;-)

Udostępnij na BlueskyUdostępnij na FacebookuUdostępnij na LinkedInUdostępnij na TumblrUdostępnij na XUdostępnij na LinkedInPrzypnij na Pintereście

Mikkel Christensen

O autorze

Mikkel Christensen
Mikkel jest twórcą i właścicielem miklix.com. Ma ponad 20-letnie doświadczenie jako profesjonalny programista komputerowy / programista oprogramowania i jest obecnie zatrudniony na pełny etat w dużej europejskiej korporacji IT. Kiedy nie bloguje, poświęca swój wolny czas na szeroki wachlarz zainteresowań, hobby i aktywności, co może w pewnym stopniu znaleźć odzwierciedlenie w różnorodności tematów poruszanych na tej stronie.