Elden Ring: Godfrey, Pierwszy Władca Elden / Hoarah Loux, Wojownik (walka z bossem — Tron Elden)
Opublikowano: 25 listopada 2025 23:22:12 UTC
Godfrey, Pierwszy Władca Eldenów / Hoarah Loux, Wojownik, znajduje się w najwyższej kategorii bossów w Elden Ring, Legendarnych Bossach, i można go znaleźć na Tronie Eldenów w Leyndell, Stolicy Popiołów, gdzie wcześniej walczyliśmy z Morgottem w nie-popielnej wersji stolicy. Jest to obowiązkowy boss, którego pokonanie jest konieczne, aby kontynuować główny wątek fabularny gry.
Elden Ring: Godfrey, First Elden Lord / Hoarah Loux, Warrior (Elden Throne) Boss Fight
Jak zapewne wiesz, bossowie w Elden Ring dzielą się na trzy poziomy. Od najniższego do najwyższego: bossowie polowi, bossowie potężniejsi, a na końcu półbogowie i legendy.
Godfrey, Pierwszy Władca Eldenów / Hoarah Loux, Wojownik, należy do najwyższego poziomu, czyli Legendarnych Bossów, i można go znaleźć na Tronie Eldenów w Leyndell, Stolicy Popiołów, gdzie wcześniej walczyliśmy z Morgottem w nie-popielnej wersji stolicy. Jest to obowiązkowy boss, którego pokonanie jest konieczne, aby kontynuować główny wątek fabularny gry.
Być może pamiętasz walkę z duchową formą Godfreya, gdy jakiś czas temu eksplorowałeś zwykłą wersję Leyndella. Cóż, to prawdziwa gratka, a on wydaje się być naprawdę zrzędliwy, że musi wziąć sprawy w swoje ręce. No to wyobraź sobie, co ja czuję. Przemierzyłem wszystkie te krainy, zabiłem wszystkich wrogów, pokonałem każdego pomniejszego bossa w grze, tylko po to, żeby tu stać i czuć się niemile widzianym. Z pewnością ułatwiłby mi to zadanie, gdyby po prostu przyszedł mnie znaleźć i dobrowolnie oddał Elden Throne. Ale z drugiej strony, myślę, że gra byłaby też bardzo krótka i nudna.
Tak czy inaczej, mniej więcej w połowie walki ujawni swoją prawdziwą tożsamość – Hoarah Loux, Wojowniczka, prawdziwy ojciec Nepheli Loux, Wojowniczki, którą mogłeś spotkać jako NPC zlecającą zadania w grze. Można ją przywołać do tej walki z bossem, jeśli wystarczająco rozwinąłeś jej wątek, ale musiałem to przeoczyć, bo jej tam nie było. Przyzywanie jej przeciwko własnemu ojcu byłoby chyba nieco okrutne, ale skoro nie lubiła okrucieństwa, nie powinna być NPC w grze FromSoft. Bez obaw, mój kumpel Czarny Nóż Tiche jak zwykle chętnie pomógł i miał miecz.
Pierwszej połowie walki Godfrey wydaje się być podobny do swojej duchowej formy, z tą różnicą, że zyskał kilka irytujących ataków obszarowych, które obejmują większość areny i dlatego są dość trudne do uniknięcia. Właśnie dlatego w tym filmie walczę na dystans z moim Czarnym Łukiem, ponieważ nie miałem zbyt wiele szczęścia, unikając wszystkich jego bzdur, gdy byłem w zasięgu walki wręcz, a ciągłe przewracanie się przez AoE jest po prostu irytujące. Używając Strzał Węża, udało mi się uzyskać na nim efekt obrażeń od trucizny w czasie. Chociaż nie zadaje on ogromnych obrażeń, przydaje się mieć coś, co nadwyręża jego zdrowie, zwłaszcza biorąc pod uwagę długie sekwencje walki, w których trudno jest zadać nowe ciosy.
Kiedy przechodzi do fazy 2, mając mniej więcej połowę zdrowia, wszystko staje się o wiele gorsze. Pod postacią Hoarah Loux jest o wiele szybszy, całkowicie nieustępliwy i ma jeszcze więcej i bardziej paskudnych ataków obszarowych. Jest tak szybki, że trudno go zaatakować, a udało mu się nawet zabić Tiche, co zdarza się rzadko. To pozostawiło mnie, biednego małego, z wielkim, zrzędliwym bossem, zupełnie samemu, ale po raz kolejny przypominamy sobie, kim jest prawdziwy główny bohater, ponieważ udało mi się przekuć chwalebną bitwę w chwalebne zwycięstwo.
W tym momencie jestem wręcz zaskoczony, że nie chodzą za mną liczne grupy bardów, błagających o pozwolenie na pisanie o mnie epickich poematów, ale zdaje się, że nie spieszą się z dotarciem do celu. No cóż, te głupie małe lutniarki pewnie by mi tylko przeszkodziły.
Tak czy inaczej, w fazie pierwszej boss ma na ramieniu coś, co wydaje się być duchową postacią lwa. Według legendy, to właśnie ten lew powstrzymuje go przed całkowitym pochłonięciem przez żądzę krwi, co również wyjaśnia, dlaczego w fazie drugiej jest o wiele bardziej agresywny, ponieważ lew już go nie ma.
Po śmierci Tiche'a, możecie zobaczyć, jak kilka razy otarłem się o śmierć, próbując przetrwać, podczas gdy on mnie goni i zasypuje atakami. Właściwie mija trochę czasu, zanim uda mi się wystrzelić w niego choćby jedną strzałę, co było bardzo irytujące, zważywszy na to, że sam był o krok od śmierci, a wystarczyła jedna strzała. W ostatnich chwilach przed wystrzeleniem tej strzały i trafieniem w cel, przeżywałem już wyraźnie irytację, frustrację i imponująco kreatywny zasób przekleństw, które pojawiłyby się, gdyby szefowi udało się mnie zabić, zanim bym go pokonał. Ale świat nigdy się o tym nie dowie, bo na szczęście do tego nie doszło.
Teraz kilka nudnych szczegółów o mojej postaci. Gram głównie z buildem opartym na Zręczności. Moja broń biała to Nagakiba z powinowactwem z Ostrym Uchem i Piorunowy Popiół Wojny, a także Uchigatana również z powinowactwem z Ostrym Uchem, ale w tej walce używałem głównie Czarnego Łuku ze Strzałami Węża, a także zwykłych strzał. Miałem 174 poziom, kiedy nagrywano ten film, co moim zdaniem jest trochę za wysoko jak na tę zawartość, ale i tak była to całkiem fajna i wymagająca walka. Zawsze szukam idealnego momentu, w którym tryb łatwy nie będzie otępiał, ale jednocześnie nie będzie na tyle trudny, żebym utkną na tym samym bossie godzinami ;-)
Fanart inspirowany walką z bossem




Dalsza lektura
Jeśli podobał Ci się ten wpis, mogą Cię zainteresować również poniższe sugestie:
- Elden Ring: Wyznawca Czarnego Ostrza (Zakazane Ziemie) – Walka z bossem
- Elden Ring: Troll Kopiący Kamienie (Stary Tunel Altus) Walka z bossem
- Elden Ring: Wojownik Zbłąkany i Rycerz Kuźni (Zamek Redmane) – Walka z bossem
