Elden Ring: Loretta, Rycerka Świętego Drzewa (Święte Drzewo Miquelli) Walka z Bossem
Opublikowano: 13 listopada 2025 20:08:42 UTC
Loretta, Rycerz Drzewa Haligtree znajduje się w środkowej kategorii bossów w Elden Ring, w kategorii Większych Bossów Wrogów, i blokuje drogę z Haligtree Miquelli do miasta Elphael, Brace of the Haligtree. Technicznie rzecz biorąc, jest bossem opcjonalnym w tym sensie, że pokonanie jej nie jest wymagane do kontynuowania głównego wątku fabularnego gry, ale jest to konieczne, aby wejść do Elphael.
Elden Ring: Loretta, Knight of the Haligtree (Miquella's Haligtree) Boss Fight
Jak zapewne wiesz, bossowie w Elden Ring dzielą się na trzy poziomy. Od najniższego do najwyższego: bossowie polowi, bossowie potężniejsi, a na końcu półbogowie i legendy.
Loretta, Rycerz Haligtree znajduje się w środkowym poziomie, w kategorii Wielkich Wrogich Bossów, i blokuje drogę z Haligtree Miquelli do miasta Elphael, Brace of the Haligtree. Technicznie rzecz biorąc, jest ona opcjonalnym bossem w tym sensie, że pokonanie jej nie jest wymagane do kontynuowania głównego wątku fabularnego gry, ale trzeba ją pokonać, aby wejść do Elphael.
Być może pamiętasz spotkanie duchowej formy Loretty wcześniej w grze, jeszcze w Dworze Caria w Liurnii Jezior. Ja na pewno to pamiętam, pomagał mi wtedy mój ulubiony rzeźnik, Wygnany Rycerz Engvall, i do dziś mam bardzo miłe wspomnienie, jak koń Loretty kopnął go w twarz z bliska. Och, stare dobre czasy. Może powinienem znowu zacząć przywoływać Engvalla na niektórych bossów, choćby dla samej komedii ;-)
Tym razem najwyraźniej byłem w wyjątkowo cierpliwym nastroju i czułem się gotowy na wyzwanie, bo postanowiłem zmierzyć się z żywą wersją Loretty bez żadnej pomocy. Być może dlatego, że Tiche zbanalizowała ostatniego bossa, z którym walczyłem, do tego stopnia, że wydał mi się trochę tandetny i nudny, więc pozwoliłem jej tym razem odpuścić.
Ta wersja Loretty to całkiem trudna walka. Jest bardzo aktywna, nieustannie atakuje lub spamuje zaklęciami, więc nie ma dużo czasu, żeby wejść w zasięg walki wręcz i zadać jej obrażenia, ponieważ wielu jej ataków o wiele łatwiej uniknąć z dystansu. Dlatego po kilku dość żenujących porażkach postanowiłem dać sobie spokój z katanami i przejść do walki na dystans.
Zacząłem walkę od strzelania do niej strzałami wężowymi, aż do momentu, gdy efekt obrażeń od trucizny w czasie zaczął narastać, po czym przerzuciłem się na strzały Gransaxa. Oczywiście skuteczniejsze byłyby strzały Szkarłatnej Gnici, ale ich mi zabrakło, a nie miałem ochoty iść do Jeziora Gnici, żeby zdobyć materiały na nie. Chociaż myślę, że Jezioro Gnici może być nieco mniej irytujące niż droga przez Haligtree.
Wcześniej po prostu przerzuciłem się na zwykłe strzały, ale to zdawało się wydłużać walkę bardziej niż to konieczne i prędzej czy później trafiałem jednym z jej wielostrzałów i ginąłem. Z perspektywy czasu nie mam pojęcia, dlaczego nie użyłem na łuku Popiół Wojny, żeby uzyskać szybki efekt i przyspieszyć działanie trucizny, ale chyba po prostu nie jestem tak przyzwyczajony do walki na dystans z bossami. Będę musiał to zmienić; zazwyczaj walka na dystans sprawia mi większą frajdę niż walka wręcz.
W każdym razie, Błyskawica Gransaxa zadaje w zamian przyzwoite obrażenia, ale jej użycie wymaga dobrego wyczucia czasu, ponieważ jej rozwinięcie zajmuje trochę czasu, a Loretta nie pozostawia na to wielu okazji. Zazwyczaj najlepiej zacząć ją używać zaraz po tym, jak sama wykona duży ruch. Nie lekceważ jej szybkości, z jaką może ponownie zaatakować, ani szybkości, z jaką skraca dystans na swoim koniu.
Ma kilka bardzo dotkliwych i irytujących umiejętności, ale tą, która najczęściej mnie dobijała, był wielostrzał z łuku, którego używała mając mniej więcej połowę zdrowia. Trafienie wszystkimi strzałami natychmiast spowodowałoby śmierć z pełnego zdrowia, więc unikanie tego powinno być priorytetem.
Podwójne ciosy wręcz, które zadaje, gdy jej halabarda zaczyna świecić na niebiesko, również zadają ogromne obrażenia. Zazwyczaj udawało mi się przeżyć jedno trafienie, ale gdyby oba ciosy trafiły, byłbym martwy. Na szczęście są one dość dobrze sygnalizowane i nie są szczególnie trudne do uniknięcia, więc po prostu uważaj.
Teraz kilka nudnych szczegółów o mojej postaci. Gram głównie z wykorzystaniem zręczności. Moja broń biała to Nagakiba z powinowactwem do Ostrego Rytuału i Przeszywający Kieł Wojny, a także Uchigatana, również z powinowactwem do Ostrego Rytuału, ale w tej walce użyłem Czarnego Łuku i Bełtu Gransaxa do zadawania obrażeń z dystansu. Miałem 163 poziom, kiedy nagrywano ten film, co moim zdaniem jest trochę za wysoko jak na tę zawartość, ale i tak była to fajna i dość wymagająca walka. Zawsze szukam idealnego momentu, w którym tryb łatwy nie będzie otępiał, ale jednocześnie nie będzie na tyle trudny, żebym utkną na tym samym bossie godzinami ;-)
Fanart inspirowany tym bossem


Dalsza lektura
Jeśli podobał Ci się ten wpis, mogą Cię zainteresować również poniższe sugestie:
- Elden Ring: Mohg, Omen (Katedra Zapomnianych) Walka z bossem
- Elden Ring: Czerwony Wilk Mistrza (Grób Bohatera z Gelmiru) Walka z bossem
- Elden Ring: Królowa Półludzi Maggie (Wioska Pustelników) walka z bossem
